Primaaprilisowe żarty zaserwowano także bibliotece. 1 kwietnia to szczególne miejsce zostało nazwane "przechowalnią papierów".
Ponadto odwiedzili je czytelnicy - dowcipnisie. Jednym z nich był chłopak "na opak", który ubrał skarpety i buty nie do pary, a poza tym czytał książkę do góry nogami.